Dzisiejszy dzien jest wyjatkowy, mala Zu ma urodziny. Mialam niesamowite plany co do tego dnia: upieke tort, zrobie tarte,caly dzien bedziemy sie bawic, szalec i robic same fajne rzeczy.
Proza zycia jednak mnie zaskoczyla, zlosliwosc, powiedzialabym
goraczka, bol stawow i gile do pasa,
taka wlasnie dzisiaj ze mnie mama jest
wzielam sie jednak w garsc i upieklam PIERWSZY raz biszkopt, wyglada dobrze,
teraz robie przymiarki do dalszego etapu..
piątek, 28 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz